• 45 Posts
  • 167 Comments
Joined 2 years ago
cake
Cake day: July 20th, 2023

help-circle

  • +1; pewnie; jest, jak jest.

    Safe havens dla danych/prywatności nie ma tak wiele; wraz ze wzrostem autorytaryzmów czy ogólnie zaostrzaniem relacji międzynarodowych i/lub wewnątrzkrajowych na świecie (które napędzają “spirale inwigilacji” po jurysdykcjach – abstrahując, na ile “zimne wojny hybrydowe” są realnym zagrożeniem – niestety, w świecie opartym na rywalizacjach wierzę, że w jakimś stopniu tak jest, choćby w mechanizmach “samospełniającej się wróżby” czy “efektów sieciowych”). Nabieram przekonania, iż w pewnym momencie zacznie się Nurtom Idealistycznym (jak np. Nierynkowa Wolność czy Demokratyczny Konfederalizm) opłacać migrować całe data store’y i przepływy np. na Darknety, co poskutkuje tym, iż progiem wejścia dla osób (z tego faktu konsekwencjami) stanie się ogarnianie np. Tora, I2P, IPFS lub ich alternatyw/następców (Internet Computer?). C’est la vie, toteż IMHO warto przygotowywać (uświadamiać, szkolić) Społeczności z Baniek (Filarów). Oczywiście przyjdą na to osoby, których nie powinno tam być – makiaweliści, nieprzyjaciele Wolności – i ich odfiltrowywania muszą się pięknoduchowsx Idealistx też, niestety, nauczyć. Jak to czynić bez wzmacniania elitaryzmów-awangardyzmów (czyli niejawnych hierarchii obalających Inkluzywność czy Konsensualizm) pozostaje otwartym (przynajmniej dla mnie) problemem.

    Islandia (nie UE, nie Alians Pięciorga/Dziewięciorga/Czternaściorga+ Oczu, a za to członek-założyciel NATO):
    http://cyberinsider.com/ctemplar-email-shutting-down-alternatives/ .

    Aczkolwiek z przetwarzaniem publicznych i jawnych danych organizacyjnych przez nawet własnościowe, korporacyjne AI/ML(-LLM/LRM), uczciwie, nie mam najmniejszego problemu – lecę na założeniu, że “co w Necie, to już zescrape’owane”. Trzeba wykonać demarkację, co może lecieć na obcą infrę/do chmur, a co musi pozostać na gwarantowanym E2E-/ZKE (hint: RODO).





















  • Proszę o krytykę, natomiast zważcie – jeśli typ jest kryptoneonazistą, czy tam białym nacjonalistą/supremacjonistą, AfD to protoNSDAP, Proud Boys to protoSA, wówczas właśnie odkrył karty. Jeśli jednak jest kimś w rodzaju “radykalnego kontestatora” płytkich połajanek “reductio ad Hitlerum”, wówczas poziom groteski tych wydarzeń przerasta sens klasycznej propagandy, a zaczyna być – no właśnie, czym? Czy nie jakimś dziwnym manifestem przeciwko miałkości, płytkości, powierzchowności spolaryzowanej debaty publicznej, gdzie albo jest się Progressive z agendą Marksizmu Kulturowego z Poprawnością Polityczną (używam tych pojęć niewartościująco), albo Conservative z Project 2025, zaś zatracono różne centra, w tym te apolityczne?










  • Sorry, jeśli było to triggerujące pytanie – been there, tried that, attaching solidarity. Myślę, że można założyć, iż jest nas w takim razie co najmniej trzech tutaj na tej instancji Fediverse’u, którzy moglibyśmy się (warunkowo?) zidentyfikować z politykami wybieralnymi, nawet większościowymi, o ile te służyłyby Wyższemu Dobru, np. Postępowi Cywilizacyjnemu. Aktualnie komentatorzy raczej nie widzą perspektyw na depolaryzację społeczną w Bolandzie, która mogłaby wypromować np. Polityki Opiekuńcze, Welfare State, cokolwiek Kooperatywnego – bardziej Intelektualnego niż emocjonalnego. Za swego życia dostrzegłem, co oznacza inżynieria społeczna oddziałująca na całe pokolenia – Myśl Lewicową zmarginalizowano, dominuje liberalizm (gospodarczy z koncesjami dla obyczajowego), konserwatyzm (w odsłonie internacjonalistycznej oraz narodowo-bogoojczyźniaznej) – te są nazywane “zdrowym rozsądkiem” przez większość populacji, “Bolanda PO (A)” i “PiS (B)” – potem nic, później mniejszości (w tym Lewice, różnie posytuowane na osi Idealizm-pragmatyzm), na końcu “fringe politics”, raczej bez “zdolności wyborczej”, w tym my tutaj, Ideowx Lewicowcx, czy np. Nierynkowx Wolnościowcx (jak niżej podpisany) – opozycja pozaparlamentarna.

    Spotkane na Szmerze drogi/paradygmaty demokratyczne, chronologicznie:

    Powodzenia!



  • Kolego, wklejając wywiad z mossadczykami miałem na myśli, że jak państwo Izrael współcześnie wartościuje collateral damage pola walki. Byłem ongiś na wykładzie pewnego porucznika i wspominał, że wiele palestyńskich organizacji humanitarnych, które mają na radarze, ma podwójną naturę – w domyśle, że to i dla nich dylemat. O korytarzach Hamasu pod szpitalami w Gazie i tą zabłąkaną rakietą PIJ friendly fire(? – kwestionowane) też się tu pamięta.

    O tym, że czy za atakami na OCSK Postój (tu przeczytałem i nie znam szczegółów) może stać prowokacja, czy to organiczna kosa ekipowa jakich tysiące, to są wniki do wykonania pewnie i po Waszej stronie. Sygnał był taki – uwrażliwić Was i inne osoby, życzliwie, że możecie być rozgrywanx. “Nic o nas bez nas” itp.